
Jesienne głosowanie? Więcej mnie obchodzi zeszłoroczny śnieg. Poza cyklem, „Dlaczego delegacja państwowa do Katynia musiała zginąć” — odcinek nienumerowany
Odcinki poprzednie
Tegoroczne jesienne głosowanie — nadzieja naiwnych
Motto 1:
Я считаю, что совершенно неважно, кто и как будет в партии голосовать; но вот что чрезвычайно важно, это кто и как будет считать голоса. (ros.)
Uważam, że to nie ma znaczenia, kto i jak będzie głosować partii, ale najważniejsze jest to, kto i jak będzie liczyć głosy.
Józef Stalin
Źródło: Бажанов Б. ВоспоминаниябывшегосекретаряСталина, СПб.: Всемирное слово, 1992. (ros.); [Bażanow B., Wspomnienia byłego sekretarza Stalina, Wsiemirnoje słowo, 1992]
Motto 2:
Głosowali jak chcieli, a wybrali kogo trzeba
Jan Pietrzak
Rośnie temperatura gorączki wyborczej. Dyskusje o głosowaniu są coraz częstsze. Jednym z tematów przewijających się względnie często jest obawa o sfałszowanie wyników głosowania. Podawane są sposoby na zabezpieczenie się przed nim. Z wynikiem głosowania wiązane są wielkie nadzieje. Autorzy i dyskutanci zapewniają się wzajemnie, że gra toczy się o wielką stawkę. Gdybyśmy wygrali, to głosowanie stanie się przełomem, który nasze życie uczyni lepszym. Przeciwny rezultat da przegraną. Będziemy kontynuowali pogrążanie się w marazmie, a nasze szanse zostaną zmarnowane. Czy osoby, które to twierdzą, mają rację?
Janusz Korwin-Mikke powiedział — „Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane” (Salon polityczny Trójki, Program III PR, 20 lipca 2007). Tą wypowiedzią Korwin-Mikke dowiódł swoją nieznajomość historii najnowszej. Przecież były wybory, które mogły coś zmienić i one zakazane zostały.
Wybory, które mogły coś zmienić odbyły się 4 czerwca AD 1989. Wcześniej, podczas spisku tzw. okrągłego stołu wydano zakaz wyłonienia 65% kandydatów z okręgów i wszystkich kandydatów z tzw. listy krajowej.
Obecnie takich zakazów nie ma. Jest to dowodem, że oni są przekonani, że wybory niczego zmienić nie mogą. Dlatego zakaz jest niepotrzebny. Czym został zastąpiony?
Pierwszym zastępstwem jest zmiana ordynacji wyborczej z większościową na fałszywie proporcjonalną. Proporcjonalność jest tylko w nazwie ordynacji. Faktycznie między liczbą oddanych głosów i liczbą mandatów proporcji nie ma. Mandaty przyznaje się według algorytmu nieproporcjonalnego.
Drugim zastępstwem jest tzw. próg wyborczy. Oba te zastępstwa sprawiają, że o tym, kto zostanie posłem decyduje nie wyborca, tylko gostkowie, których można policzyć na palcach jednej ręki. Szafując mandatami kierują się interesem nie Polski, tylko swoim. Kandydatów na posłów dobierają według kryterium posłuszeństwa i dyspozycyjności. Odebranie wyborcy możliwości przyznania mandatu i przekazanie jej partyjnemu bossowi jest batem na posła bardzo dużym, ale nie jedynym. „w świecie pełnym złości\\nie dość jest nigdy przezorności!\\Wszędzie mięsiste węszą nosy,\\w powietrzu kłębią się donosy”. Terroryzowanie posła pominięciem na liście kandydatów w głosowaniu następnym, owszem, swoją drogą, ale dodatkowo mieć na niego hak, też nie zaszkodzi. Weźmy, dajmy na to taki Lepper, całą swoją ufność pokładał w wekslach i jak skończył?
Osoby wiążące z głosowaniem duże nadzieje i dające temu wyraz okazywaniem swoich emocji wskazują na niebezpieczeństwo sfałszowania wyników głosowania. Wymieniają: unieważnienie głosu ważnego przez nadanie mu znamion głosu nieważnego, zwłaszcza przez postawienie znaku przy innym kandydacie; nieuwzględnienie głosu; dodanie wypełnionych kartek do głosowania imitujących głosy oddane, zmiana wyników obliczeń itp. itd.
Pozornie wydaje się, że wymienianych sposobów fałszowania jest wiele. Ale ta ich wielość jest tylko złudzeniem. Faktycznie wszystkie te sposoby są umiejscowione wyłącznie w komisji wyborczej. Poza komisję wyborczą wyobraźnia entuzjastów już nie sięga.
Autorzy nie poprzestają wyłącznie na straszeniu. Pokazują niebezpieczeństwa, aby im zapobiegać. Rozwiązaniem mają być mężowie zaufania. Będą członkom komisji wyborczej patrzeć na ręce i w ten sposób fałszerstwom zapobiegną. Stosowane są apele o zgłaszanie się na mężów zaufania.
Osoby te podobne są do Żyda, bohatera szmoncesu. Nocą idzie Icek ulicą. Spotyka Mośka, chodzącego wokół latarni. Pyta go, co robi. Zgubił monetę i ją szuka. Gdzie? Za rogiem. To dlaczego jej nie szuka tam, gdzie zgubił, za rogiem, tylko pod latarnią? Bo za rogiem jest ciemno i niczego nie widać.
Komisja wyborcza jest odpowiednikiem takiego oświetlonego miejsca pod latarnią. Ale o wiele większe możliwości fałszowania wyniku głosowania są gdzie indziej. Komisja wyborcza to, co obliczy, przekazuje dalej. I w tym miejscu możliwości obserwowania się kończą. Robi się ciemno jak za rogiem. Dalej liczbami zajmuje się program komputerowy. Nie ma żadnej możliwości sprawdzenia, czy podany wynik jest zgodny z liczbami głosów na listy i kandydatów oraz algorytmem ordynacji wyborczej. Nie ma technicznej możliwości wprowadzenia mężów zaufania do każdego bloku kodu źródłowego programu komputerowego. I chyba właśnie z powodu niemożliwości podjęcia jakichkolwiek działań skutecznie zapobiegających sfałszowaniu wyniku głosowania za pomocą programu komputerowego entuzjaści się tym nie interesują. Ignorują, jak Mosiek miejsce, w którym zgubił monetę. Głosy wskazujące na niebezpieczeństwo fałszerstwa ze strony programu komputerowego są nieliczne, rzadkie i nie wywołują widocznego zainteresowania.
Nie ma na to dowodów, ale nie zdziwiłbym się, gdyby przypadki znajdowania na śmietnikach kartek do głosowania z ważnie oddanymi głosami, zerowe wyniki niektórych kandydatów, rekordowe liczby głosów nieważnych itp. były podrzucone rozmyślnie w celu odwrócenia uwagi od roli programu komputerowego w ustaleniu wyniku głosowania.
Niewykluczone, że wrogość wobec JOW jest motywowana chęcią utrzymania możliwości fałszowania. W JOW, kto wygrał wybory, wiadomo w chwili spojrzenia na ostatnią kartkę do głosowania z urny. Całej reszty liczenia głosów i zmieniania na mandaty nie ma.
Wiązanie nadziei na poprawę sytuacji Polski z pracą w kampanii wyborczej można porównać do nadziei myszy na oszukanie pułapki. Mysz, która wierzy, że potrafi z pułapki wyjąć ser nie uruchamiając jej, chyba nie jest zbyt mądra.
Nie tędy droga. Praca na rzecz kampanii wyborczej jest tylko marnowaniem energii, która może być spożytkowana na działania skuteczniejsze.
Tytuły odcinków następnych:
-
Zniszczenie Tu-154M 101 wybuchem 15m nad ziemią raz jeszcze
-
Bardzo zła jakość sfingowania upadku Tu-154 i jej następstwa
-
Czy można było uratować życie pasażerów Tu-154M PLF 101
-
Cel sfingowania katastrofy lotniczej
-
Smoleńsk. Jak to mogło przebiec
-
Smoleńsk. Zachód już wie
-
Nowe kłamstwa w miejsce starych. Moskowia przyznaje się
-
Więcej niż wariant węgierski
Tytuły odcinków następnych są podane orientacyjnie, niezobowiązująco. Mogą ulec zmianie.
Wszystkim dociekliwym dziennikarzom powinno być wiadomo, że o ostatnich wynikach wyborów prezydenckich zadecydują i zadecydowały dwie firmy wybrane do obliczenia wyników wyborów przez kogoś tam z PKW z wolnej ręki, łódzki PIXEL Technology i lubelska firma MikroBit (telefonowałem do PKW - mamy pełne zaufanie do tych firm, powiedział rzecznik) z pominięciem, unieważnieniem przetargu.
Czy wyniki wyborów zależą głownie od firmy PIXEL, która obsługuje PKW i została wybrana "z wolnej ręki", po tym jak przetarg z dnia 2010-04-01 w sprawie wykonanie i wdrożenie oprogramowania dla obsługi wyborów Prezydenta RP w 2010r., numer ogłoszenia: 75183 - 2010 został unieważniony? Kto liczy ma pełne pole do popisu w tej sprawie. Pytanie do zainteresowanych: Kto faktycznie kontroluje te firmy?
Pomijam dawno zapomnianą aferę związaną z firma Pixel wykrytą po wyborach samorządowych:
"Kontrowersyjna firma Pixel wykona system IT do obsługi wyborów
Firma Pixel, owiana złą sławą po aferze z obsługą informatyczną ostatnich wyborów samorządowych, została wybrana do budowy systemu IT dla Krajowego Biura Wyborczego.
Maciej Samcik 2004-01-21, ostatnia aktualizacja 2004-01-21 15:08?"
http://wyborcza.pl/1,75248,1878171.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8027345,Wybory__Ostatnie_testy_systemu_do_glosowania.html
http://aktynologia.nowyekran.pl/post/11199,kto-decyduje-o-wynikach-wyborow
Pozdrawiam,
„Nie śpij, bo cię okradną!”
Pozdrawiam,
Oryginalny format, nie nadaje się na Jedynkę. Szukałem innego zdjęcia, ale nie... znalazłem. Brak natchnienia, ewentualnie inszych pomysłów. Tak, na próbę postanowiłem rozciągnąć trochę myszkę i zobaczyć jak to zostanie przyjęte:)
===============================================
„Brak natchnienia, ewentualnie inszych pomysłów.”
===============================================
Nadmierna skromność.
===============================================
„jak to zostanie przyjęte:)”
===============================================
Bardzo dobrze (mówię za siebie). Nadspodziewanie trafnie oddaje główne przesłanie tekstu (postu?).
Pozdrawiam,
A sam chcę przeprosić, że nie biorę udziału w dyskusji, pd tym, naprawdę dobrym tekstem. Ostatnio zbyt dużo wziąłem na głowę:)
w każdej komisji mamy jednego męża zaufania,
człowiek ten wysyła wyniki z danej komisji w formacie excel do punktu zbiorczego - do tego dołącza zdjecia wykonane np. aparatem telefonicznym
w Punkcie Zbiorczym czyli Wojewódzkim Sztabie Kryzysowym NE następuje zliczanie głosów w danym okręgu / województwie / kraju
wyniki porównywane są z tymi podanymi oficjalnie i zamieszczonymi później online
mając dane z każdego okręgu bez problemu można zwalidować poprawność podanych sum końcowych
dużo trudniej sprawdzić czy ktoś nie dosypie głosów nocą między 1 a 2 dniem wyborów i nie dopisze parę podpisów
jednakże dałoby to zyski na przyszłość. Dałoby podstawę do unieważnienia wszystkich międzynarodowych zobowiązań PO, ze względu na nielegalność wyborów.
Pozdrawiam
bez wzięcia 3/5 mandatów w Sejmie branie władzy nie ma większego sensu
po klapie euro 2012 i kompromitacji ekipy czersko-wiertniczej będzie można pomyśleć o przejęciu władzy
Pozdrawiam,
===============================================
Już to ćwiczyłem.
http://grzegorz.rossa.salon24.pl/197445,fotorelacja-z-glosowania-nowy-rysunek
http://grzegorz.rossa.nowyekran.pl/post/12720,michnik-przychodzi-noc-dlugich-nozy-czy-noce-moskiewskie
Pozdrawiam,
Bo po załamaniu, może być naprawdę ciężko!
Nadzieja sieje mądrych.
Wybór pomiędzy tymi dwoma nadziejami też leży w domenie nadziei.
Wybory wyborami - być może są beznadziejne.
Lecz wybrać trzeba takie działania, które nie zgaszą nadziei.
Fatalizm ją gasi bezpowrotnie. Wiara podtrzymuje przy życiu.
Warto więc pomyśleć nad konstruktywnymi rozwiązaniami, a następnie stworzyć rzeczywistość, które się uprze, żeby ją wdrożyć w życie.
Zgadzam się z natomiast z Autorem, że ordynacja wyborcza jest zła. Ale aby ją zmienić, trzeba zmienić rząd.
Chyba, że...
A ja "chyba że" nie dopuszczam.
Wybory jesienne to plebiscyt.
A potem cdn.
Pozdrawiam
ps: Moim zdaniem także konstytucja jest zła. A przecież kwietniowa stanowiła wzór dla Francji i Finlandii.
O ile się nie mylę, to wybory na Węgrzech zmieniły stosunki, a nie rewolucja. Polecam tę drogę.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Robimy zdjęcia kopii protokołów, wysyłamy wyniki do bazy danych i sami liczymy. Dowody mamy na fotografiach i sprawa,załatwiona.
Czy coś źle zrozumiałem?
Pozdrawiam.
http://Grzegorz.Rossa.nowyekran.pl/post/17245,tegoroczne-jesienne-glosowanie-nadzieja-naiwnych#comment_136649
Pozdrawiam,
Pozdrawiam.
do jej zmiany potrzebna jest większość 3/5 Sejmu
Czy ktoś jest przeciw? Czy ktoś uważa, że to nie ma sensu?
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Drogi mogą być różne: może po wyborach Platforma przestanie istnieć, albo powstanie nowa partia, z którą możliwa będzie współpraca (jest multum wariantów dobrych i złych).
Bojkot wyborów, czy wołanie o przewrót, to - używając języka niezapomnianego tow. Wiesława - "woda na młyn" Platformy.
Polska nie leży jednak na Księżycu, lecz w UE, ze wszystkimi konsekwencjami tego stanu rzeczy.
Proponowałbym zatem najpierw zdobyć (tym razem dla nas) Madagaskar, stworzyć nowe państwo, a potem zobaczymy.
To był oczywicie żart.
Realnie - należałoby zjednoczyć te siły w Europie, które stawiają na bliskie nam wartości. Ta droga prowadzi w przyszłość. Pokażmy,że jesteśmy od nich bardziej europejscy i nie musi nami kierować maoista z Portugalii.
Pozdrawiam,
ps: wierzę w dobrą wolę Autora tekstu (p. Grzegorza Rossy), daję słowo!
Wyszedł Pan bardzo dostojnie :)
To tak należy zrobić. Byłyby niezłe jaja, jakbyśmy się tak zorganizowali, żeby policzyć głosy, zanim to zrobią ekipy telewizyjne! :D
Myślę, że jest to możliwe. Tylko jedna baza danych, na wszelki wypadek kopia na kilku serwerach. I strona internetowa gdzie zgłaszamy wyniki zaraz po zamknięciu lokali. Nie potrzeba do tego żadnych firm (swoją drogą, ktoś robi na tym kasę i to pewnie brudną), możemy to sami osiągnąć.
Potrzeba tylko spisać wszystkie obwodowe komisje i upewnić się, że znajdzie się dla każdej z nich osoba chętna pojechać tam i pstryknąć fotkę, wysłać do bazy wraz z wynikami. To tak naprawdę nie zmienia nakładu pracy, jaki mieliby mężowie zaufania. Być może zmniejsza, bo jak argumentuje Autor najważniejsze jest to, co się dzieje z głosami później.
Uważam, że to da się zrobić. Że NALEŻY to zrobić.
1. SKĄD WZIĄĆ LISTĘ OBWODÓW WYBORCZYCH?
Pozdrawiam,
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam,
Sporo tych obwodów... :)
Ale myślę, że da się skopiować stronę, i na jej podstawie (to, co nas interesuje, to sam tekst i odnośniki) zautomatyzować proces przypisywania chętnych do robienia zdjęć protokołom w obwodach.
Jeśliby zabrakło chętnych do wszystkich lokali to w najgorszym razie dostaniemy wyniki ograniczone z dołu. Ale gdyby szybko założyć odpowiedni portal i narobić SZUMU ŻE HEJ, to, jeśli chociaż co setny Polak jest godzien, damy radę!
Pozdrawiam, już nie wiem który raz...
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Pan raczy żartować. Chyba nie chodzi Panu o rozlew krwi?
Nie chcemy rewolucji, bo jeszcze nie wszystko spieprzone. Nie musimy budować na zgliszczach i nie chcemy tego. Punkt startowy nieciekawy w tym sensie, że trudny. Ale gra przez to ciekawsza. Tu nie chodzi o niezależność od samej tylko Moskwy. Chodzi też o niezależność od banksterów. O suwerenność Polski i Polaków od wszelakich niepolskich wpływów.
I nie pozwolimy, żeby wrobiono nas w nacjonalizm, jak Niemców, tak się zaczyna wojny - jak już nie ma sposobu na kolejne bańki finansowe. Nie z nami te numery. Obudziliśmy się.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
A żeby to się stało trzeba ją osłabić finansowo, przy czym sposobem, który Pan uważa za pewny jest produkcja paliw płynnych z węgla na masową skalę? Coś przekręcam?
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
http://www.youtube.com/watch?v=ky-YXvxYbck
Za granica również zwracaja uwage na ten problem:
http://walangpanahon.blogspot.com/2009/04/computer-professionals-warns-of.html
Dziękuję za kolejny celny wpis!
Pozdrawiam,
http://www.wykop.pl/ramka/383456/byly-pracownik-banku-swiatowego-ujawnil-jego-prawdziwe-oblicze/
I to niby są pożyteczne bakterie? To jest rak, proszę Pana!
Pozdrawiam,
Karty wyborcze to byly jakies swistki z papieru odbite na kopiarce jak zabraklo gostek polecial na zaplecze zeby dorobic pare bez zadnych zabezpieczen i numerow .
Karty powinny byc jak losy na loterie zabezpieczone i ponumerowane z dodatkowym numerem na banderoli ,ktory bylby odrywany w momencie wrzucania karty wyborczej i wrzucany do osobnej urny zeby uniemozliwic falszerstwo poprzez dokonanie uniewaznienia glosu przez dodanie dodatkowego znaczka tez sa zabezpieczenia np,glosujacy by stawial znaczek na karcie ktora by lezala na specjalnej czulej plycie i postawienie drugiego znaczka byloby sygnalizowane.
Pozdrawiam.
http://antonioiwaldi.nowyekran.pl/post/16720,wunderwaffe-na-niewazne-glosy-stop-falszerstwom
Pozdrawiam,
Dowód: chociażby reakcje Polaków pod http://socjologiakrytyczna.nowyekran.pl/post/17165,o-czym-90-polskich-katolikow-nie-wie
To ważny i całkowicie realny projekt.
Odnośnie wątpliwości "dużo trudniej sprawdzić czy ktoś nie dosypie głosów nocą między 1 a 2 dniem wyborów i nie dopisze parę podpisów:
Mężów zaufania powinno być dwa razy więcej niż komisji wyborczych z uwagi na dwudniowe wybory a także po to, by przez całą noc pilnować wejść do lokali wyborczych.
Cieszy mnie, że idea kontroli i monitoringu wyborów znajduje coraz więcej zwolenników; martwi, że kierownictwo NE nie podejmuje tematu.
Pozdrawiam
http://www.wykop.pl/ramka/383456/byly-pracownik-banku-swiatowego-ujawnil-jego-prawdziwe-oblicze/\
Czy dobrze rozumiem?
Przecież strategią flagową "elity" finansistów jest właśnie wolny rynek. Ale jeszcze jest coś takiego jak koncentracja kapitału. W pewnym momencie źli ludzie mają za dużo kapitału == zbyt dużą władzę: ekonomicznę, polityczną, militarną. W kwestii mniejszych przedsiębiorców, owszem - im mniej państwa tym lepiej.
Kiedy jednak korporacje rosną w siłę, same wychodzą do rządów i zaczynają nimi sterować. Jak chciałby Pan to ukrócić? Przez tzw. wolny rynek światem rządzą koncerny militarne i paliwowe. To dlatego właśnie, że nie uznano nad "wolnym rynkiem" nadrzędnej kontroli w postaci fundamentalnej moralności.
Tak to jest w dylemacie więźnia właśnie. Dopóki wszyscy ludzie nie przebudzą się do Miłości, należy w biznesie i władzy zakładać, że chcą nas oszukać i wykorzystać. I państwo powinno być kagańcem na pyski większych psów w tym właśnie sensie, żeby skoncentrowany kapitał nie był wykorzystywany do krzywdzenia ludzi. Tak jak to robi MFW i Bank Światowy, oraz największe banki w rękach syjonistów.
Pozdrawiam,
===============================================
Tego artykułu to chyba nie przeczytał Pan. Bo gdyby Pan ten artykuł przeczytał, znałby przykład Botswany. A gdyby Pan przykład Botswany znał, nie napisałby w komentarzach, co napisał.
===============================================
„strategią flagową »elity« finansistów jest właśnie wolny rynek”
===============================================
Nie. Bo nie są samobójcami. Wolny rynek dla elit finansowych jest środowiskiem zabójczym. Na wolnym rynku elity finansowe nie przeżyłyby pięciu minut.
===============================================
„W pewnym momencie źli ludzie mają za dużo kapitału”
===============================================
Tak. Przejmują władzę nad państwem, zmieniają ustrój, upaństwawiają i podnoszą daniny.
===============================================
„tzw. wolny rynek”
===============================================
„tzw.”? Czyli co? Jest czy go nie ma?
===============================================
„To dlatego właśnie, że nie uznano nad "wolnym rynkiem" nadrzędnej kontroli w postaci fundamentalnej moralności.
Tak to jest w dylemacie więźnia właśnie. Dopóki wszyscy ludzie nie przebudzą się do Miłości, należy w biznesie”
===============================================
Pan nie czytał Adama Smitha. Jest odwrotnie.
===============================================
„i władzy zakładać, że chcą nas oszukać i wykorzystać.”
===============================================
Co do władzy — pełna zgoda.
===============================================
„państwo powinno być kagańcem na pyski”
===============================================
To logiczne. Skoro władza chce nas oszukać i wykorzystać, to tej władzy dajmy jeszcze więcej władzy. Niech nas oszukuje i wykorzystuje jeszcze bardziej.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Szanowny Panie! Jakie Pan ma możliwości, aby dokonać takiej likwidacji. Chyba Pan nie wierzy, że za pomocą kartki wyborczej. Nawet jeśli uznać, że wybory będą uczciwe, to ordynacja( niezgodna zresztą z prawem) sprawi, że wejdą ci sami ludzie co od 20 lat oraz osoby przez nich namaszczone i przez nich zmanipulowane. Nie ma dzisiaj już prawdziwych polskich kandydatów z szansami dostania się do sejmu bądź senatu, którzy jak Rejtam będą bronić naszego dobra. Owszem były takie partie, ale zostały zupełnie zmarginalizowane bądź zniszczone przez ten układ i nie mają najmniejszych szans na 5%. Głosowanie w wyborach jest przywilejem społeczeństwa tylko wtedy gdy jest realna szansa na osiągnięcie tym naszym skreślenie wyższego celu. Ja dzisiaj nie wiedzę większej różnicy między PIS i PO. Zauważy Pan, że w sprawach najważniejszych dla Polski, z korzyścią dla obywatela te partie głosują identycznie. Agentura wpływu trzyma się dobrze i jest i tu i tu, a spór między obiema partiami jest tylko personalny nie ideowy.
Pozdrawiam.
===============================================
„Chyba Pan nie wierzy, że za pomocą kartki wyborczej.”
===============================================
Czy Pan taki wniosek wyciągnął na podstawie lektury tekstu (postu?) założycielskiego wątku?
===============================================
„Nie ma dzisiaj już prawdziwych polskich kandydatów z szansami dostania się do sejmu bądź senatu, którzy jak Rejtam będą bronić naszego dobra.”
===============================================
Bez różnicy. Rejtan był nieskuteczny.
===============================================
„Owszem były takie partie, ale zostały zupełnie zmarginalizowane bądź zniszczone przez ten układ i nie mają najmniejszych szans na 5%.”
===============================================
Bo nie chce.
http://grzegorz.rossa.salon24.pl/194631,kandydaci-ratujcie-sie-przerzuccie-glosy-na-kaczynskiego
===============================================
„Agentura wpływu trzyma się dobrze i jest i tu i tu”
===============================================
Z naszej winy.
Pozdrawiam,
Przeczytałem. Rok temu myślałem tak jak Pan. Dzisiaj z perspektywy czasu podpisałbym się pod komentarzem Liberwiga. PIS miał szansę zmienić się, odszczekać traktat lizboński, ludzie by im uwierzyli na nowo. Nie zrobili tego, wszystko zmarnowali. Głosowania w sejmie o tym najlepiej świadczą.
Pozdrawiam
A co do reszty. Najwyższy czas, abyśmy nie wybierali sobie naszych przedstawicieli, którzy politykę robią za nas. Weźmy sprawy w swoje ręce. Róbmy politykę sami. Bez pośredników.
Pozdrawiam,
Nie wierzę w Adama Smitha. Wierzę w Boga. Uważam, że reszta argumentacji omija moje stanowisko. Podyskutuję z Panem na ten temat, jeśli Pan będzie miał ochotę i kiedy znajdę czas. Wisi jeszcze sprawa WTC, to musi iść jako pierwsze.
Następnie:
"Róbmy politykę sami. Bez pośredników."
Skomentuję tak:
http://www.youtube.com/watch?v=Jyii_BiHdAs&feature=player_embedded
Z linku:
http://carcajou.nowyekran.pl/post/17343,dlaczego-gazeta-cenzuruje-demokracje-bezposrednia-2
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
=============================================
No tak, tylko u nas się o tym nie debatuje.
Powyżej skopiowałem i wkleiłem mój stary tekst, ale również dzisiaj pozostał bez zainteresowania. A przecież obie prywatne firmy, które bez przetargu, na zlecenie PKW podliczają polskie wybory nie podlegają żadnej kontroli. Przynajmniej mi nic o tym nie jest wiadomo.
Dodanie lub odjecie przez komputery tych firm miliona głosów jakiejś partii jest wiec w ramach pomyłki nie tylko możliwe ale może być również wkalkulowane.
===============================================
Pozwalam sobie przypomnieć precedens. Podczas kampanii prezydenckiej AD 1990 komputer 7 razy pod rząd „mylił się”, że Tymiński odwiedzał Kadafiego. Kidy tylko Tymiński głosowanie przegrał, komputer natychmiast mylić się przestał. Tymińskiego nawet za te „pomyłki” w imieniu komputera przeproszono. I to nawet w telewizorze. Ale wyniku głosowania to nie zmieniło. Krzyżówki rozwiązywał TW Bolek.
Zauważyli, że wyborca kupuje „pomyłki komputera”, to na tym koniku jadą.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,